Moje cerkwie

You are currently viewing Moje cerkwie

Tekst i zdjęcia cerkwi : © Kamil Paluszek 

Fotografia autora: © Ewa Bałanda
 
 

#Architektura #Cerkwie #DetalArchitektoniczny #Łemkowie  #Łemkowszczyzna

Moje cerkwie

Cerkiew to budynek przeznaczony do sprawowania nabożeństwa. Przez wiernych uznawana za miejsce przebywania Boga.



Kamil Paluszek – absolwent Wydziału Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego. Mieszka i pracuje w Rzeszowie. Zapalony rowerzysta i miłośnik podróży bliskich i dalszych. Fotografią zajmuje się od wielu lat. Głównym motywem jego prac są cerkwie, ich kształt i forma zewnętrzna oraz detale architektoniczne. Fotografuje również pejzaże oraz zajmuje się fotografią reklamową. Zwiedzając łemkowskie cerkwie Beskidu Niskiego i Sądeckiego, Kamil łączy swoje pasje. Jedną z nich jest jazda na rowerze. To dzięki niemu dociera do wszystkich obiektów na Szlaku Architektury Drewnianej.

Dla mnie każda cerkiew jest zdecydowanie czymś więcej niż tylko fizycznym budynkiem.
To przyczynek i motywator do moich działań fotograficznych, podróży czy innych działań wychodzących daleko poza kanon powszechnej archiwizacji fotograficznej. Od samego początku mojej znajomości z cerkwiami były one nierozerwalnie powiązane z wycieczką czy podróżą.

Pochodzę z Muszyny, wokół której w najbliższym otoczeniu znajdują się cerkwie łemkowskie, obecnie użytkowane jako kościoły rzymskokatolickie. Pierwszą z nich, a jednocześnie najczęściej przeze mnie odwiedzaną, była cerkiew p.w. Św. Dymitra w Złockiem. To przeważniej tutaj uczęszczałem na niedzielną mszę świętą.

Cerkiew znajduje się na wzniesieniu, a dojść można do niej polną drogą przez łąki i pola. Właśnie ta droga była motywacją, żeby być właśnie tam. Wysokie trawy, zapach polnych kwiatów, słońce. Po drodze można było spotkać pełzającego zaskrońca albo znaleźć kilka poziomek.

Najbliższe Muszynie cerkwie były najwcześniej przeze mnie odwiedzanymi. Mogłem tam dotrzeć pieszo lub na rowerze, zawsze wytyczając trasę, gdzie znajdowało się kilka punktów o charakterze historycznym lub przyrodniczym, które chciałem odwiedzić.

Z biegiem czasu moje wycieczki stały się coraz bardziej odległe. Poznając najbardziej znane cerkwie Beskidu Niskiego (jak Kwiatoń czy Owczary), przejechałem setki kilometrów rowerem. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Pogórza, Roztocze, Bieszczady to były kolejne obszary, które sukcesywnie zwiedzałem, a cerkwie były zawsze w centrum zainteresowania. Takim sposobem udało mi się zwiedzić większą część wschodniej Polski, wraz z częścią Lubelszczyzny, Podlasiem i Suwalszczyzny.

Obecnie w swoim archiwum posiadam ponad 22 tysiące zdjęć cerkwi, co przekłada się na ponad 230 obiektów sakralnych na terenie Polski, Słowacji oraz Ukrainy. Część sfotografowanych świątyń z nich jest użytkowanych w swojej pierwotnej formie, część pełni funkcje kościołów rzymskokatolickich, jeszcze inne pełnią funkcje kulturalne. Kolejną grupę stanowią budynki nieużytkowane, a które obecnie popadają w ruinę i oczekują na wsparcie. W moich planach jest stworzenie archiwum zdjęciowego większości cerkwi Polski. Wśród tych, które do tej pory udało mi się odwiedzić mam kilka takich, które mogę nazwać ulubionymi, a bez wątpienia należą do nich cerkiew w Dubnem, Łówczy oraz ruiny cerkwi w Kniaziach. To miejsca, do których bardzo często wracam i odnajduję nowe kadry do swojego archiwum.

Zobacz piąte wydanie
magazynu: